poniedziałek, 10 czerwca 2013

Nowy proboszcz w Szczygłowicach

Ksiądz Jerzy Zelder, po ponad dwudziestu latach proboszczowskiej posługi w parafii Szczygłowice przechodzi na emeryturę. Jego funkcję pełnić będzie dotychczasowy proboszcz parafii WNMP w Katowicach ks. Grzegorz Kusze. 




Dla wielu mieszkańców Szczygłowic informacja ta stanowi spore zaskoczenie. Pełniący przez dwadzieścia trzy lata  swą posługę ks. Zelder, był bez wątpienia najbardziej rozpoznawalną osobą  przez mieszkańców osiedla. Trudno więc uwierzyć, że kolejna pasterka czy  liturgia Wielkiej Soboty odbędzie się bez jego udziału.


Zgodnie z prawem kanonicznym, posługa proboszcza trwa do ukończenia przez niego siedemdziesięciu pięć lat życia. Jednakże w niektóre diecezjach, kapłani kierowani są na emeryturę już w wieku 65 lat.

Nowy proboszcz będzie czwartym  zarządcą istniejącej od 1977 roku Szczygłowickiej parafii, która wcześniej była jedynie filią parafii Wilcza. Urzędowanie pierwszego proboszcza skończyła tragiczna śmierć pod kołami motocykla. Dziś  grób ks. Szulca niejako wita zmarłych kończących swą ostatnią drogę na szczygłowicki cmentarz.

Nowy proboszcz jak zawsze w takiej sytuacji jest wielką niewiadomą. Należy wyrażać nadzieję, iż jako kapłan jeszcze młody, nie będzie powielać błędów nowej generacji, polegających na zbytniej banalizacji liturgii, dopuszczanie do Mszy śpiewów przy akompaniamencie gitar  czy bębnów. Proboszcz Zelder był przykładem typowego śląskiego "farorza",  poważnego tradycjonalisty.  Jako duszpasterz nie stosował tanich chwytów, które miały by zwiększyć jego "popularność".  W swoich kazaniach przekazywał surowe, często niewygodne dla nas nauczanie Kościoła.

5 komentarzy:

  1. Uważnie przeczytałem komentarz Pana Wokulskiego na temat Nowego proboszcza w Szczygłowicach i chciałbym odnieść się w kilku zdaniach do tego tekstu. Uważam, że to wszystko co Pan napisał w ostatnim akapicie jest co najmniej bulwersujące, kategorycznie nie zgadzam się z Pana opinią. Sądzę, że jak najbardziej trzeba "wyrażać nadzieję", aby nowy proboszcz chciał i robił wszystko co w jego mocy, aby przyciągnąć szczygłowicką młodzież do kościoła. W mojej opinii, należy urozmaicić oprawę liturgii powołując m.in zespół muzyczny, składający się z młodych utalentowanych ludzi..których przecież nie brakuje w Szczygłowicach. Kościół powinien otworzyć się na młodzież, pozwalając jej na większy udział w życiu parafii..Ja osobiście życzyłbym nowemu księdzu wszelkiej pomyślności w zarządzaniu Kościołem w Szczygłowicach, Błogosławieństwa Bożego ..no i pomysłowości i odwagi, aby w swojej pracy nie sugerował się jedynie "tradycyjnymi" wskazówkami i argumentami wysuwanymi, przez starszą część parafian ..a potrafił również wprowadzać w życie nowe idee, które przyczyniły by się do rozwoju i "odmłodzeniu" wspólnoty parafialnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Zachodzie widać efekty banalizacji liturgii. W Polsce coraz więcej młodych osób pragnie udziału we mszy w Rycie Trydenckim.

      Usuń
    2. Przepraszam że tak długo Pański komentarz oczekiwał na publikację, ale zapomniałem wyłączyć moderacji.

      Usuń
    3. Bez względu na to czy księża leżą plackiem i śpiewają chorał gregoriański czy latają z gitarą i gołym pulokiem na wierzchu, ludzie i tak odchodzą od kościoła. Problemem jest rosnąca świadomość społeczeństwa.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Internauto! Pamiętaj że nie jesteś w sieci anonimowy. Proszę więc o przestrzeganie prawa i zasad dobrego wychowania.